Dziś mam dla Was bardzo ważny wpis dotyczący takiego fundamentu nauki czytania, bez którego trudno ruszyć z miejsca – percepcji słuchowej. Warto potrenować umiejętności związane z percepcją słuchową jeszcze zanim przejdziemy do samej nauki czytania, aby uniknąć spadku motywacji dziecka – co często się zdarza, gdy dziecko czuje, że trudno mu osiągnąć sukces w czytaniu.
Nauka czytania – jak zacząć?
Jedną z największych trudności w nauce czytania jest umiejętność syntezy odczytywanych dźwięków w jedną całość. Być może to znasz – dziecko odczytuje litery: k-o-t, jednak zapytane: „Co wyszło?”, nie potrafi odpowiedzieć.
Pomimo tego, że dziecko ma opanowane podstawy nauki czytania, o których pisałam wcześniej:
- prezentuje motywację do nauki czytania i zainteresowanie literami
- rozpoznaje i nie myli znaków graficznych
- rozumie symboliczny wymiar liter
to nie dokonuje syntezy przeczytanych dźwięków. Podobnie jak w przypadku doskonalenia pozostałych umiejętności, percepcję słuchową warto przetrenować najpierw na materiale innym niż same czytanki.
Jak przygotować dziecko do nauki czytania?
Warto się skupić na 3 umiejętnościach słuchowych: analiza (czyli rozpoznawanie, jakie głoski są w słowach), synteza (umiejętność słuchowego połączenia w całość kilku głosek) i pamięć słuchowa. Zacznijmy od tej ostatniej.
Pamięć słuchowa
Aby dziecko mogło odczytać na głos (a docelowo – również w myślach) słowo, musi mieć w pamięci roboczej każdy jego element. Bywa, że dziecko literuje wyraz s-a-m-o-l-o-t i mówi, że wyszło… lot. Dzieje się tak, ponieważ początek tego słowa już uleciał z pamięci. Jak zatem można wesprzeć pamięć słuchową?
Ćwiczenia pamięci słuchowej
- Powtarzanie słów
Dorosły wypowiada 3 następujące po sobie słowa (a następnie coraz więcej), a zadaniem dziecka jest zapamiętanie ich i powtórzenie we właściwej kolejności. Aby ćwiczenie nie było dla dziecka nudne, warto „ubrać” je w zabawę. Na przykład: rodzic trzyma 3 klocki i wymienia 3 dowolne słowa, budując przy tym wieżę z klocków. Małpa (pierwszy klocek), spodnie (drugi klocek), zupa (trzeci klocek). Jeśli dziecko powtórzy słowa we właściwej kolejności, rodzic ponownie układa wieżę z tych trzech klocków – zadanie wykonane. Często zdarza się, że maluch zaczyna wymieniać elementy od końca (zupa, spodnie, małpa) lub pamięta tylko o dwóch ostatnich – wtedy rodzic pokazuje dziecku, że wieża nie utrzyma się, jeśli nie zaczniemy jej budować od pierwszego klocka.
- Nagrywanie ciągów sylabowych i pseudowyrazów
Do tej aktywności potrzebny będzie dyktafon (wystarczy taki w telefonie). Zaproponuj zabawę w kosmitów, którzy nagrywają hasło dostępu do ich statku (możecie zbudować statek z poduszek lub kartonów) i aby wejść, trzeba je powtórzyć. Nagraj pierwsze (łatwe) hasło, np.:
NY-LO
Zadaniem dziecka jest odsłuchać hasło i powtórzyć je dokładnie tak samo. Następnie odsłuchajcie je wspólnie jeszcze raz i zachęć dziecko, aby samo rozstrzygnęło, czy udało się wypowiedzieć taki sam ciąg sylab. Jeśli tak, kolejne hasło może być już trudniejsze, np.:
KA-GŁU-ZO
Gdy zapamiętywanie i powtarzanie 3–4 elementowych ciągów sylabowych będzie już udawać się bez problemu, przejdźcie do pseudowyrazów – ponieważ cała zabawa ma scenariusz kosmiczny, dziecko zaakceptuje to, że przybysze z innej planety nadali wiadomość:
WEDU KSYNI UBTRZY
- Zabawa w teleturniej
Przygotuj krótki tekst, który przeczytasz dziecku – w zależności od poziomu umiejętności dziecka, może zaczynać się już od 3–4 zdań. Na kilku kawałkach papieru zapisz pytania odnoszące się do tekstu, np.:
– Jak miała na imię dziewczynka?
– Co dostała na urodziny?
– Z którego prezentu ucieszyła się najbardziej?
– Jaka była pogoda w dniu jej urodzin?
Przygotuj tylko takie pytania, na które odpowiedzi można znaleźć w tekście (nie trzeba się ich domyślać z kontekstu, trzeba jedynie uważnie wysłuchać treść i zapamiętać ją). Pobawcie się w teleturniej. Dziecko losuje pytanie, dorosły je odczytuje, a dziecko stara się odpowiedzieć. Jeśli dziecko nie zna odpowiedzi, dorosły może zaproponować: „Przypomnę ci fragment tekstu, w którym była o tym mowa”, a następnie odczytać całe zdanie (nie tylko odpowiedź na pytanie!) i zobaczyć, czy dziecku uda się „wyciągnąć” z tego fragmentu odpowiednią informację.
Ćwiczenia przygotowujące do nauki czytania – analiza i synteza słuchowa
- Grupowanie obrazków lub przedmiotów zaczynających się na tę samą literę lub sylabę
Rozłóż przed dzieckiem kilka obrazków lub przedmiotów zaczynająch się np. na „s” (sok, sukienka, słomka, serce) i kilka zaczynających się na „w” (woda, wózek, wałek, wrotki). Napisz litery na dwóch dużych kartkach i poproś dziecko o posegregowanie obrazków zgodnie z tym, jaką głoskę słyszy na początku.
- Co słyszysz na końcu?
Niektórym dzieciom łatwiej jest usłyszeć ostatnią, a nie pierwszą głoskę w słowie. Pobawcie się w kino – weź kilka maskotek i figurek i przygotuj bilety – kartoniki, które mają zapisaną ostatnią głoskę z każdej nazwy (np.: miś, pies, lego, lalka, rycerz – na biletach: ś, s, o, a, rz). Dziecko losuje jeden bilet, z pomocą dorosłego odczytuje głoskę i zastanawia się, do kogo ten bilet pasuje – każdy gość w kinie powinien dostać bilet z taką głoską, jaką słychać na końcu. Jeśli dziecku jest zbyt trudno, dorosły może ułatwić zabawę, wypowiadając słowo z krótką przerwą przed ostatnim dźwiękiem: miiiiii-ś, pieeeee-s itd.
- Wymyślanie słów zaczynających się na daną literę
Przygotuj dowolny sześcian – to może być pudełko, klocek, duża kostka. Na każdej ściance zapisz lub przyklej jedną literę (warto zacząć od samogłosek, z wyjątkiem „y”). Rzucajcie kostką na zmianę – raz dorosły, raz dziecko – i wymyślajcie słowa zaczynające się na tę głoskę, która wypadła.
- Zgadnij, co mi wyszło z przeliterowania?
To zabawa, którą nazywam samochodową – do jej przeprowadzenia nie potrzeba zupełnie niczego. Dorosły wypowiada jakieś słowo, literując je (np.: m-a-s-ł-o), a dziecko odgaduje, co wyszło. Jeśli zadanie jest dla dziecka trudne, dorosły może przeciągać litery (maaaa-s-łoooo). Można też dodać obrazki pomocnicze, aby dziecko nie musiało samodzielnie odgadywać, jakie słowo wyszło, a jedynie wybrać je z kilku dostępnych ilustracji.
Czytanie metodą sylabową czy literową?
Dzieciom, które prezentują trudności w zakresie percepcji słuchowej często łatwiej jest nauczyć się czytać metodą sylabową. Dzieje się tak z kilku powodów – jeśli dziecku trudno jest dostrzec słuchowo poszczególne głoski w słowach (nie umie odpowiedzieć na pytanie: „Na jaką literę zaczyna się słowo kot?”), będzie mu również bardzo trudno dokonać ich syntezy (czyli powiedzieć, co wyszło z przeliterowania: k-o-t).
Nauczenie się sylab, a nie liter, jako podstawowych jednostek, będzie dla dziecka łatwiejsze, ponieważ wtedy, aby odczytać słowo, ma do połączenia 2 sylaby, np. KO-TY. Synteza sylab jest bardziej oczywista. Niektóre dzieci będą też bardziej zmotywowane, ponieważ szybciej są w stanie odczytywać wyrazy znaczące i dopiero na kolejnych etapach nauki czytania napotkają litery w izolacji (aby odczytać grupy spółgłoskowe, np. w wyrazach „stół”, „chleb”).
Dla ułatwienia, porównam obie metody w tabeli.
Metoda sylabowa | Metoda literowa |
– zazwyczaj łatwiejsza dla dzieci z trudnościami w analizie i syntezie słuchowej – dość szybko przechodzi się do odczytywania zdań – zazwyczaj dzieci od razu czytają płynnie (nie przedłuża się etap „składania” wyrazów) | – częściej proponowana w szkołach i przedszkolach – dziecko odczytuje napisy złożone z dowolnych liter (np. SKLEP) – można trenować na dowolnym materiale wyrazowym |
Nieprawdą jest, że metoda sylabowa będzie lepsza dla każdego dziecka – jest ciekawą alternatywą dla metody literowej, ale nie jedyną i nie dla każdego.
Do poczytania!
U.