Artykuł powstał we współpracy z marką Tuban – polską firmą produkującą kreatywne zabawki. Wszystkie opisane poniżej produkty są dostępne w sklepie producenta: https://tuban.pl/sklep/

Twoje dziecko je wybiórczo? Odrzuca pewne grupy produktów, nie akceptuje niektórych konsystencji pokarmów? Pracę nad oswajaniem zacznij od… dłoni!

Jako neurologopedka i terapeutka karmienia często konsultuję dzieci z wybiórczością pokarmową – spora część tych wyzwań jest związana nie z nieprawidłową budową czy funkcjami jamy ustnej, a z sensoryką. Jemy wszystkimi zmysłami – każdy, kto kiedyś próbował swojej ulubionej potrawy mając zatkany nos, wie jak ważny jest węch, a każdy kto rozszerzał dziecku dietę, zna siłę zmysłu dotyku.

Ale podczas jedzenia aktywny jest również słuch – niektóre dzieci nie lubią malin nie z powodu ich smaku, tylko dźwięku, który wydają, gdy się je rozgryza. I wzrok – jeśli dziecko nie akceptuje śliskich owoców (np. brzoskwini) to wystarczy, że potrawa wygląda jakby była śliska i nie zostanie zaakceptowana przez kilkulatka. Dopóki nie oswoimy tej tekstury i innych cech produktów, odbieranych wszystkimi zmysłami.

Jak oswoić śliską i lepką konsystencję, jeśli dziecko jej nie akceptuje? Małymi krokami

Przede wszystkim zapewnij kilkulatka, że tworzycie glutek do zabawy i to on decyduje, kiedy zechce go dotknąć. Koniecznie włącz dziecko we wspólne przygotowania! Początkowo możecie działać z pomocą szpatułki, a nawet w rękawiczkach – nic na siłę, na tym polega moc OSWAJANIA, żeby to dziecko nadawało tempo kolejnych kroków, które jest w stanie wykonać. Dobrym pomysłem jest przygotowanie glutka z dodatkiem pianki

W dotyku jest mniej śliski niż tradycyjny slime powstały z połączenia kleju i aktywatora – dziecko może poczuć się zachęcone do dotknięcia puszystej struktury i samodzielnego dodawania pianki.

Zaproponuj dodanie do glutków elementów stałych

Kolejnym sposobem na oswajanie śliskiej, lepkiej tekstury jest rozpoczęcie zabaw od glutków z dodatkami elementów stałych – im drobniejsze na początek, tym lepiej. Do masy możesz dosypać na przykład: piasek, cukier, kaszę jaglaną.

Dzięki tym dodatkom slime nie jest lepki w dotyku. Przy tworzeniu kolejnych glutków starajcie się dodawać coraz mniej elementów stałych lub wybierać te większe (np. kulki, kaszę gryczaną), aby dziecko miało okazję stopniowo poznawać bardziej lepką konsystencję glutka.

Gdy różne konsystencje spotykają się ze sobą

Niektóre dzieci mogą doświadczać zupełnie odwrotnego wyzwania – chętnie spożywają pokarmy o jednorodnej konsystencji, a odmawiają tych, w których elementy płynne spotykają się ze stałymi (np. “łatwa” jest zupa-krem, a “trudny” rosół z makaronem, czy natką pietruszki). Bywa, że dziecko nie chce zjeść potrawy, mimo że składa się z elementów, które lubi i z chęcią sięga po nie, gdy nie są zmieszane – to właśnie spotkanie różnych konsystencji stanowi wyzwanie.

Jednym z kroków w terapii karmienia jest oswajanie poprzez dotyk

Zaczynamy od małych ilości, np. paru ziaren amarantusa ekspandowanego. Ważną zasadą jest to, aby to dziecko decydowało o tym, kiedy jest gotowe na dodanie kolejnych elementów. Samodzielne przygotowywanie glutków świetnie spełnia ten warunek. Przygotuj kilka dodatków i pozwól dziecku zmieniać konsystencję masy zgodnie z jego tempem i preferencjami.

“O fuj, to za mocno pachnie!” Jak oswajać zapachy

Jeśli Twój kilkulatek często komunikuje, że coś mocno, dziwnie lub brzydko pachnie, podczas gdy inni nie odbierają tych bodźców tak intensywnie, możesz u niego podejrzewać nadwrażliwość na zapachy. Jest ona częstą przyczyną wybiórczości pokarmowej i utrudnia wprowadzanie nowych pokarmów, ponieważ dziecko może prezentować niechęć nawet do przebywania w pomieszczeniu, w którym gotuje się coś o intensywnym zapachu, a o spróbowaniu nowych potraw w ogóle nie ma mowy. Na szczęście nadwrażliwość na zapachy również można (i warto!) ćwiczyć, stopniowo oswajając dziecko z tymi doznaniami. 

Wybierz zestaw z klejem bezzapachowym i zachęć dziecko do dodania wybranego aromatu. Zacznijcie od jednej kropelki! A następnie pozwól kilkulatkowi decydować o tym, jak mocno będzie pachniał jego slime. Być może w kolejnym kroku dziecko będzie gotowe na połączenie glutka z przyprawą kuchenną? Możecie zacząć na przykład od niewielkiej ilości oregano, skórki startej z cytryny lub cynamonu.

Żel multisensoryczny – sięgnij po niego, gdy chcesz zadziałać na wszystkie zmysły

Jeśli zastanawiasz się, dlaczego dawniej dzieci nie doświadczały tylu trudności związanych z wybiórczością pokarmową, zwróć uwagę, jak wiele okazji do doświadczeń sensorycznych miały wcześniejsze pokolenia – niekończące się zabawy w błocie, zanurzanie rąk w zimnym strumyku czy zbieranie z niego śliskich kamieni to nic innego, jak oswajanie dłoni z różnymi bodźcami wielozmysłowymi. Współcześnie dzieci nie zawsze mają tyle okazji do doświadczania integracji sensorycznej w naturze, ale to nie znaczy, że tego nie potrzebują i nie lubią.

Użyj żelu multisensorycznego, aby zobaczyć, jak Twoje dziecko zareaguje na połączenie wielu bodźców – chłodne odczucie na dłoni, delikatne musowanie, dźwięk pękających pęcherzyków powietrza i intensywny zapach. A do tego konsystencja żelu, która dla wielu dzieci jest trudna – lepka i wilgotna. Jeśli kilkulatek ma nadwrażliwość sensoryczną, będzie chciał zmyć żel z dłoni – w ramach oswajania z tą konsystencją spróbuj zachęcić dziecko do wtarcia żelu w rączki jak krem.

Pracę nad oswajaniem zawsze zacznij od dłoni!

Zabawy glutkami są świetnym treningiem sensorycznym oraz mogą mieć przełożenie na oswajanie produktów spożywczych, ponieważ nie nakładają na dziecko żadnej presji związanej z próbowaniem, a pokazują tekstury, które przy stole mogą wydawać się trudne do zaakceptowania (śliskie, mokre, z grudkami), w formie świetnej zabawy. Jako neurologopedka i terapeutka karmienia polecam takie stopniowe oswajanie kilkulatka z konsystencją, którą może samodzielnie modyfikować dzięki tworzeniu glutka z różnymi dodatkami.