Jaki kubek będzie dla dziecka najlepszy? Czy mogę podać maluchowi bidon ze słomką, czy też zupełnie bezzasadnie zyskały one ostatnio popularność? Od jakiego wieku dziecko może pić z otwartego kubka i czy warto zainwestować w kubek-niekapek? Odpowiedzi na wszystkie te pytania z objaśnieniem logopedycznej perspektywy – w dzisiejszym wpisie.

Co mają wspólnego kubki z rozwojem mowy?

Wybierając kubek, odpowiedzcie sobie na pytanie, czy sposób, w jaki dziecko układa usta, ma odzwierciedlenie w głoskach języka polskiego. Czyli czy to, jak wygląda układ ust, języka, żuchwy przyda się dziecku podczas wymowy jakiejś głoski, czy też będzie szkodzić.

Przykładowo: jeśli dziecko obejmuje słomkę ustami i układają się one w tak zwany dzióbek – to ma swoje odzwierciedlenie w głosce u. Jeśli jednak maluch wystawia język pomiędzy zęby i układa słomkę na takim wystawionym języku, to taki układ narządów artykulacyjnych jest niekorzystny, ponieważ nie mamy w języku polskim głosek, które wypowiada się z językiem pomiędzy zębami.

Jaki kubek wybrać?

Najlepszy dla dziecka jest kubek otwarty. Polecam wprowadzić go już od pierwszego dnia rozszerzania diety, wcześniej można też w nim podawać mleko, jeśli na przykład dziecko jest karmione piersią i potrzebuje sporadycznie dostać mleko podczas nieobecności mamy.

Na początek – na czas nauki picia – wybierzcie kubek ze ściętym brzegiem, na przykład doidy cup lub medela cup.

Ścięty brzeg pomaga maluszkowi w taki sposób, że dziecko nie musi odchylać głowy do tyłu, aby się napić – na początku jest to dla dziecka trudne do skoordynowania. Powinniśmy delikatnie oprzeć brzeg (ten wyższy) kubka na dolnej wardze dziecka i zapewnić powolny przepływ wody w kierunku ust oraz obserwować – czy dziecko stara się domykać górną wargę, czy bierze łyk i stara się go przełknąć, czy usta nie są nadmiernie napięte (może się to przejawiać w próbach gryzienia kubka), czy też nadmiernie rozluźnione (cała woda wyleje się z ust dziecka).

Próby i obserwacje trzeba prowadzić przez jakiś czas, nie da się po pierwszym dniu rozszerzania diety zawyrokować, że dziecko nie umie lub nie lubi pić z otwartego kubka.

Warty uwagi jest także kubek reflo, który ma w środku specjalną wkładkę spowalniającą wypływ wody. Maluch pije tak samo jak ze zwykłego, otwartego kubka, ale nie wylewa na siebie całej zawartości. Minusem reflo jest to, że łatwo go rozbić.

A co na wyjścia? Bbox okiem logopedy

Jeśli maluch potrafi [su_highlight]prawidłowo[/su_highlight] pić przez słomkę, możemy zaproponować mu bidon ze słomką, na przykład sławny ostatnio Bbox. Ma on też taką zaletę, że rzeczywiście nie przecieka, więc spełnia funkcję niekapka.

Prawidłowy sposób picia przez słomkę polega na tym, że słomka musi znajdować się w przestrzeni pomiędzy wargami, nie może przekraczać linii zębów i dziąseł. [su_highlight]Dziecko powinno włożyć do ust na tyle krótki fragment słomki, aby objąć ją samymi ustami, a nie układać ją na języku[/su_highlight]. Dzięki temu maluch będzie pobierał wodę pracując mięśniem okrężnym ust, a nie utrwalając wzorzec ssania jak z piersi czy butelki.

Jeżeli dziecko nie potrafi w ten prawidłowy sposób pić przez słomkę, najlepiej będzie zrezygnować z używania bidonu na jakiś czas i trenować picie z otwartego kubka. Również na spacerze – nalewamy dziecku łyk wody z butelki i podajemy do wypicia. Można też proponować maluchowi picie przez odpowiednio skróconą (na przykład za pomocą ograniczników) słomkę. Niektórzy decydują się na docięcie słomki w bidonie – niestety część bidonów będzie przeciekać.

Co z ustnikami w butelkach na wodę “dla dzieci”?

Ustniki zwane “dzióbkami” zyskały popularność z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów, ponieważ nawet mi jest trudno się napić przez taki ustnik bez układania ust, języka i żuchwy w nienaturalny sposób. Przez to, że ustnik jest twardy, wymusza on układ ust, który nie ma odzwierciedlenia w żadnej głosce, jest więc dziecku po prostu… niepotrzebny. Gdy maluch często korzysta z takich ustników, utrwala nieprawidłowy układ narządów artykulacyjnych i przekłada go na wymowę: jeśli dziecko pije z językiem ułożonym pomiędzy zębami, to również w ten sposób będzie się starało wypowiadać głoski.

Podobnie twarde ustniki ma też większość tak zwanych kubków-niekapków. I tu również trudno jest o taki układ aparatu artykulacyjnego, który nie programuje nieprawidłowych wzorców.

Podsumowując

Otwarty kubek ma najlepszy – bo neutralny – wpływ na wymowę i warto poświęcić trochę czasu na to, aby nauczyć dziecko pić z takiego kubka. Jeśli maluch opanuje prawidłowy sposób picia przez słomkę i będzie potrafił obejmować ją samymi ustami, nie wkładając do przestrzeni pomiędzy dziąsłami, możecie zaproponować dziecku bidon ze słomką.

Butelki z dzióbkiem, twarde podłużne ustniki w kubkach-niekapkach i inne dziwne wynalazki – do kosza!