Wybraliście się na wycieczkę do najlepszego ZOO w Polsce. Pokazujesz dziecku słonia. Ale nie jakiegoś tam zwykłego słonia – indyjskiego, elephasa maximusa! Objaśniasz skąd przybył i jak nazywają się jego zęby sieczne. Chcesz, żeby dziecko wiedziało o świecie jak najwięcej.

A ten mały niewdzięcznik patrzy na słonia i mówi: tu tu!

Trzeba było zostać w domu i doczepić sobie trąbę z rury od odkurzacza.

Wyrażenia dźwiękonaśladowcze – onomatopeje

 

Dlaczego dziecko mówi tu tu zamiast słoń indyjski, fufu zamiast pociąg i bam zamiast niestety spadł mi widelec? Bo jest mu łatwiej! Czy to znaczy, że jest leniwą bułą? Nie! To znaczy, że jest bardzo inteligentną istotą, na tyle chętną do komunikowania się, że szuka sposobów jak to zrobić. Oczywiście nie wszystkie dzieci będą posługiwały się onomatopejami – jeśli wypowiedzenie jakiegoś słowa nie będzie sprawiało dziecku trudności, nie ma powodu, aby zastępować je wyrażeniem dźwiękonaśladowczym (np. część dzieci nazywa babcię babą, ale wiele z nich od razu wypowiada słowo babcia).

Wyrażenia dźwiękonaśladowcze, czyli wszystkie te dźwięki, którymi można zastąpić trudne słowa, w mowie dziecka pomiędzy 1 a 2 rokiem życia pełnią funkcję wyrazów. Dlaczego tak się dzieje?

Wyrażenia dźwiękonaśladowcze:

 

  • Jak wskazuje nazwa – naśladują dźwięki z otoczenia. Krowa mówi mu, auto robi bum bum, a podskakująca piłka opa, bach lub jakkolwiek słyszy to dziecko
  • są nacechowane emocjonalnie – maluch zdecydowanie chętniej będzie naśladować tatę jeżdżącego pociągiem po podłodze i wołającego fufu! niż pokazującego zabawkę ze słowami oto pociąg
  • są łatwiejsze niż odpowiadające im wyrazy – zwykle składają się z połączenia jednej spółgłoski i łatwych dla dziecka samogłosek, np. am, ała, fe, koko
  • są wystarczające – dziecko to sprytna bestia, jeśli mówiąc am osiąga cel i dostaje jedzenie, to po co się wysilać mówiąc poproszę kolację?
  • Są potrzebne – słuchanie w kółko odgłosów zwierząt może być nużące, ale dzięki temu maluch ćwiczy narządy mowy i poszerza spektrum wypowiadanych głosek

Kiedy wyrażenia dźwiękonaśladowcze przestają być wystarczające:

 

  • Gdy nie są zrozumiałe dla osób spoza najbliższego otoczenia – oczywiście w jednym domu ptaszek może robić pi pi, a w innym cip cip, jednak jeśli dziecko posługuje się wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi, a my nie potrafimy odgadnąć o co mu chodzi, przestają one pełnić funkcję wyrazów
  • Gdy dziecko posługuje się niewielkim i skończonym repertuarem wyrażeń i w miarę upływu czasu ich nie przybywa
  • Gdy dziecko ma już 3 lata i nie podejmuje prób zastępowania wyrażeń wyrazami

 

Odpowiadając na pytanie tytułowe – jeśli dziecko pomiędzy 1 a 2 rokiem życia naśladuje odgłosy zwierząt, pojazdów, przedmiotów w sposób zrozumiały dla otoczenia i używa wyrażeń dźwiękonaśladowczych w funkcji wyrazów, a jego zasób wypowiadanych onomatopei wciąż się powiększa to TAK – DZIECKO MÓWI.

Chcecie wiedzieć jakie wyrażenia dźwiękonaśladowcze będzie dziecku najłatwiej wypowiedzieć? I jak to zrobić, żeby zaczęło je po nas powtarzać? Dajcie znać!

 

Do pogadania!
U.